Czy potrafimy być tolerancyjni??

Nikt nie wątpi że jednym z charakterystycznych elementów ludzkiej natury jest zdolność czy też chęć zadawania sobie pytań na różne tematy. Czasem te wewnętrzne rozważania dotyczą kwestii wyjątkowo istotnych a niekiedy pomniejszych zupełnie życiowych. Zdaje się że człowiek jako taki lubi zwyczajnie mieć rozeznanie i świadomość tego na co go stać a na co raczej nie. Wcale nie tak rzadko jest ktoś niejako okolicznościami zobligowany do tego by postawić sobie konkretne pytania. Najczęściej to środowisko, praca albo jakiś przypadek powoduje że takie a nie inne pytanie właśnie zostaje przez człowieka postawione. Czasem co warto podkreślić odpowiedzią nie jest klasycznie pojmowana tylko to w jaki sposób się dana osoba zachowa czy też zadziała w określonym kierunku. Słowa są tylko obrazem czy też dodatkiem do tego co człowiek postanowi. Wiadomo że łatwiej powiedzieć niż zrobić. Jedną z sytuacji kiedy bardziej ogólne ważne pytanie zostaje skonkretyzowane w tradycyjnym standardowym wymiarze jest moment kiedy człowiek powinien albo star się wykazać tolerancją. Czasem jest to trudniejsze niż się wydaje i w związku z tym wiele osób wątpi czy faktycznie uda im się wykazać właśnie tą cechą. Przecież każdy tak jak żyje jest uwarunkowany wieloma kwestiami swoimi poglądami przekonaniami i tym co go otacza, warunki społeczno kulturowe czasem stwarzają wyjątkowe niekorzystne sytuacje dla wykazywania sie tolerancją. Zatem to czy taka cecha się faktycznie uaktywni zawsze jest indywidualną kwestia niejako dynamiczną, chociaż przecież jeżeli ktoś się deklaruje że jest w danej kwestii tolerancyjny to nie powinien tego zmieniać w zależności od konkretnej sytuacji. Jednak nawet jeżeli nie będzie sam w sobie zmieniał poglądu to może zabraknąć odwagi by faktycznie wyrazić taki a nie inny pogląd. Wydaje się że to jest główne zagadnienie które się kryje za klasycznym zapytaniem i tolerancję. Wiadomo że każdy musi szczerze ze sobą porozmawiać czy jego tolerancja jest na pokaz i czy też to tylko zagranie marketingowe na którym chce coś zyskać. Wszystko zawsze sprowadza się do tego co się dzieje w głowie konkretnego człowieka. To nie sztuka powiedzieć że potrafimy być tolerancyjni tylko dowieść tego w sytuacjach kiedy otoczenie liczące na tolerancje właśnie na nas skieruje swój „wzrok” nie chodzi o to y coś pochwalać czy mówić że się podoba, tolerancja to przede wszystkim pozwolenie na to by inni byli właśnie inni czy to w sposób niezależny czy tez zależny od woli i działania. Być „tolerancyjnym” na odległość w jałowych dyskusjach potrafi wielu, chodzi o to by przekuć to na praktykę. Dla niektórych jest to zadanie które zdecydowanie przekracza ich możliwości taka papierowa tolerancja wychodzi często w zaskakujący sposób. Co ciekawe często też dotknięci są nią ci którzy najzacieklej atakują tych nietolerancyjnych z zasady. Czasem więcej odwagi wymaga przyznanie się że brakuje nam właśnie tolerancji czy zrozumienia od szafowania nią bez pokrycia. Taka tolerancja jest zdecydowanie mniej warta od szczerego braku. Który nie jest dobrym zjawiskiem ale przynajmniej nie fałszuje rzeczywistości.