Tolerancja XXI wieku

Wiek XX przejdzie do historii jako czas nietolerancji bardzo często przybierającej formy krańcowe – masowych prześladowań czy nawet ludobójstwa. Sprzyjały przecież temu gwałtowne konflikty o różnych przyczynach, powodujące zarówno wielkie wojny jak i rewolucje, z których wyłaniały się totalitarne systemy, programowo nietolerancyjne.Zakończenie II wojny światowej to powołanie do życia międzynarodowych organizacji z ONZ na czele, które skupiając prawie wszystkie narody i państwa Europy, miały zabezpieczyć pokój na świecie i zapobiec kolejnym wojnom. Powstawały organizacje społeczne, które w domyśle miały chronić prawa ludzi. Wszyscy w dobie globalizacji mają dostęp do źródeł i informacji o działaniach innych państw. Działania te miały i mają szacunek dla praw ludzi, nawet gdy ci są gdzieś mniejszością. Wydawało się to oznaczać początek nowego okresu. Powszechnie żywiono nadzieję na zanikanie objawów nietolerancji i światową akceptację w obowiązujących prawach, a zwłaszcza w praktyce zasad tolerancji. Rzeczywistość niestety okazała się zupełnie inna. Fale nietolerancji wszelkiego rodzaju: religijnej, rasowej, etnicznej, społecznej i kulturalnej przybierają na sile na wszystkich kontynentach. Niestety coraz bardziej dają znać o sobie także w Europie. Dlaczego mimo uroczyście podpisanych traktatów, zobowiązań i konwencji, mimo codziennych apeli i wezwań przywódców (w tym także tych uznawanych za przywódców moralnych), nietolerancja wciąż kwitnie, a tolerancja, choć tak ważna, nadal pozostaje tylko pustym słowem?Sądzę, iż godnym wspomnienia powinny być tu wydarzenia mające miejsce w Europie na przełomie XVI i XVII wieku. Były to całe stulecia panowania nietolerancji, zwłaszcza w epoce wojen religijnych. Nietolerancja była wówczas uznawana nawet przez filozofów za coś naturalnego, niezbędnego, a nawet usprawiedliwionego. Zwykle charakteryzowała ona obie strony sporów, była to więc nietolerancja wzajemna. Zastanówmy się więc co dziś znaczą te terminy. Tolerancja, we współczesnym rozumieniu, to szacunek dla wolności innych ludzi, ich sposobów myślenia, działania i sposobu życia. Niby wiemy i szumnie ogłaszamy ,że jesteśmy tolerancyjni , a dlaczego robimy i zachowujemy się zupełnie odwrotnie. We współczesnym świecie wygląda to na swoistą modę , tak jak ze wszystkim innym . Jeżeli media obecnie lansują szczupłe i opalone ciała to należy z wszystkich innych szydzić i wyśmiewać się . Tak samo we wszystkich innych aspektach życia . Jeżeli sąsiad pomógł ostatnio instytucji charytatywnej i dowiedzieliśmy się o tym ,to zapewne i my pomożemy , ale nie bezinteresownie . O nie , nie jesteśmy tacy głupi , ale skoro sąsiad pomógł to i my nie możemy być gorsi. Zresztą zapewne odpiszemy to sobie od podatku , czysty zysk ,a i wszyscy się dowiedzą jacy to jesteśmy dobrzy. Albo koledzy wyśmiewają w szkole niepozornego Janka ,że fajtłapa itp. Choć być może sami byśmy tego ni zrobili , to jednak przyłączamy się do ogółu. To są przykłady na to ,że we współczesnym świecie jesteśmy na bakier z tolerancją i bardziej zwracamy uwagę na to co powiedzą inni niż na krzywdę ludzką.