Sprawdzana kiedy jest niewygodna
Ludzie mają to do siebie że lubią rozmawiać na takie tematy które dotykają w mniejszym albo większym stopniu siły charakteru. Zdaje się że jest to też związane z tym iż jednostki nie wszystkie ale większość cały czas poszukują powodów do rywalizacji i konfrontacji siły zarówno tej fizycznej jak i duchowej czy jakkolwiek ją by nazwano. Jak słusznie się niekiedy podkreśla w opracowaniach naukowych prawdziwą siłą wykazuje się nie ten kto za wszelka cenę dąży do tego by wykazać swoją przewagę ale ten który pozwala innym zaistnieć bez względu na to jak bardzo się z nimi nie zgadza albo też z innych powodów. Tutaj dotykana jest przynajmniej częściowo problematyka szeroko pojętej tolerancji. Mianowicie łatwo jest być głosicielem zasad tolerancji, wspominać o tym że trzeba pozwolić każdemu być sobą, kiedy jest się w otoczeniu ludzi i środowisk które się w głównych poglądach zgadzają i wspólnie debatują czy też dywagują na tematy dla zabicia czasu. Jest to taka forma tolerowania de facto kopistów i klakierów którzy różnymi sposobami podkreślają to samo co wszyscy uczestniczący w dyskusjach albo prowadzący określone działanie. Miło jest się przekonać że jest się postępowym mądrym i wyrozumiałym. Prawdopodobnie całkiem spora grupa ludzi napisałaby sobie to na każdej koszulce którą zakłada aby poinformować o tym otoczenie. Jednak jaki sens jest robić tak kiedy to otoczenie jest przekonane i nie wymaga żadnego praktycznego dowodu na potwierdzenie tych jakże pustych niekiedy deklaracji. Ujmując inaczej osobniki- przedstawiciele grupy którzy nigdy nie wychodzą poza swoje środowisko nie mogą mówić do końca szczerze że są tolerancyjni bo przecież i miedzy sobą się różnią. Tak jest to prawda ale te różnice są de facto drobiazgami w porównaniu do tego jak przedstawiciele tego samego społeczeństwa mogą się różnic. Zatem aby sprawdzić poziom tolerancji u danego człowieka trzeba postawić go ujmując w skrócie w niewygodnej sytuacji oczywiście nie eskalując nadmiernie zjawiska które to może być w cudzysłowie alergenem. Niestety jak się okazuje tolerancja działa u pewnych jednostek tak długo jak długo nie muszą się faktycznie wypowiedzieć z myślą o tym że dany czynnik czy zdarzenie wpłynie na ich życie. Czyli toleruje ktoś powiedzmy sobie miłośników gry na harfie tak długo jak ich sąsiadem albo sąsiadką nie stanie się osoba która ćwiczy grę na takim instrumencie. Człowiek niekiedy nie zdaje sobie sprawy jak łatwo przechodzi z neutralnego albo wręcz przyjaznego nastawienia do wrogiego ponieważ jego tolerancja została wystawiona na próbę niewygodną trzeba dodać. Jest to niewątpliwie przykre doświadczenie ponieważ nagle ktoś się przekonuje że wcale nie jest tak doskonały czy miły jakby mu się wydawało. Z drugiej strony przecież właśnie dostaje szansę na to aby nad sobą popracować. Pozostaje tylko pytanie czy nie zabraknie motywacji aby właśnie z takiej szansy skorzystać a nie machnąć ręką uznając własną słabość. To jest najprostsze rozwiązanie , które niejako świadczy też o sile samego charakteru. Jak mówią ten kto traci ducha przy pierwszym potknięciu , nie powinien zaczynać wędrówki. A wędrówka do niewygodnej tolerancji jest zawsze trudna.