Również chodzi o szacunek

Charakterystyczne dla ludzi jest to że lubią sobie dosłownie i w cudzysłowie dodawać, przede wszystkim w działaniu które zasługuje na uznanie albo też szacunek. Wydaje się że wynika to z potrzeby poczucia się lepszy m chociaż przez chwilę albo też ważniejszym. Czasem jednak zamiast sobie dodawać i przedstawiać zwyczajne działanie jako coś specjalnego warto wznieść się ponad przeciętność i faktycznie zadziałać w niestandardowy sposób budzący podziw. Życie podsuwa całkiem sporo okazji do tego by faktycznie się wykazać dojrzałością zrozumieniem i innymi pozytywnymi przymiotami. Najlepiej obrazuje to kwestia szeroko pojętej tolerancji. Wiele osób lubi podkreślać że charakteryzują się zdecydowanie wysokim poziomem tolerancji, bazuje ich oświadczenie na tym że czują się oczytanie, blisko świata i generalnie przekonani są o tym że nawet jeśli ich coś zaskoczy to nie będą mieli problemów z tolerowaniem tego . Niestety w tym tolerowaniu zbyt często pojawia się nuta wyższości i pobłażania dla drugiej strony która według patrzącego jest w oczywistym błędzie albo też z tego czy też innego powodu jest gorsza słabsza czy też obdarzona innym przymiotem stawiającym ją w gorszym świetle. Szkoda że osoby które uważają sie właśnie za klasycznych przedstawicieli ludzi wyjątkowo tolerancyjnych nie potrafią tej swojej skazy dostrzec nawet w dużym zbliżeniu. Kiedy ktoś z boku nawet nieśmiało coś zasugeruje oczywiście zareagują oburzeniem i zadziwieniem. Niby osoba kulturalna i światowa powinna być świadoma faktu tego że tolerancja to również a może przede wszystkim faktyczny szacunek do przekonań innego człowieka czy dokonywanych przez niego wyboru. Ludzie którzy opowiadają o czymś albo też opisują swój stosunek z góry z zaznaczają że czują się lepsi nie są tolerancyjni tylko zapatrzeni w siebie i niestety przepełnieni niczym innym jak pogardą. To smutny wniosek płynący z ich zachowania i wizytówki którą sobie wystawiają. Przecież kiedy dyskutuję się z drugim człowiekiem zwykle jeżeli zna sie zasady dyskusji wysłuchuje się innej strony i odnosi merytorycznie do argumentów przedstawionych. Inaczej ma się w przypadku tych którzy są raczej mało tolerancyjnie a głoszą waśnie swoja przerośnięta wręcz tolerancję. Ci którzy są inni od nich nie potrzebują ochłapów łaski rzucanych na odczepnego tylko właśnie pełnego szacunku do tego kim są i jak żyją. Przekonani o własnej wielkości raczej nie są zdolni wychwycić takiego niuansu. Jedynym sposobem by się nauczyli czegokolwiek jest takie zdarzenie w którym staną twarzą w twarz z ludźmi o podobnym wyobrażeniu co do samej tolerancji. Wówczas dopiero poczują co znaczy całkowity brak szacunku i nie omieszkają wszystkim którzy ich znają powiadomić o tym że zostali chamsko potraktowani przez kogoś podczas wizyty czy tez innego zdarzenia. Tu można powiedzieć uśmiecha się nieco złośliwy los, rzecz jasna nie wszyscy mają okazję by przejść taką lekcję a szkoda może świat byłby nieco weselszy gdyby właśnie tak się zdarzało. Tolerancja musi być połączona z szacunkiem bez niego jest niepełna i kulawa.