Przechodzą obok budowy oprócz robotników pracujących w pocie czoła i często klnących wniebogłosy naszą uwagę przykuć także może sposób w jaki połączone są rusztowania. Nie można oprzeć się wrażeniu, że nierzadko warunki pracy są dla robotników bardzo dalekie od oczekiwanych norm bezpieczeństwa. Często na wysokości kilku metrów bez konkretniejszych zabezpieczeń znajdują się drabiny aluminiowed. Te wątkie konstrukcje pod naporem ciężaru robotników niczym drabiny magazynowe muszą wytrzymać ogromne siły naporu, a przy tym nie zawali, ani nie przewrócić się. Nie ciężko sobie wyobrazić, że nie są to jedyne niebezpieczeństwa jakie czyhają na placu budowy. Na przykład źle zabezpieczone blacy trapezowe mogą zawalić się komuś na głowę i o tragedię wtedy nieciężko. Gdzie BHP, gdzie zasady bezpieczeństwa – próbuje z człowieka wyrosnąć taki niepokorny okrzyk buntu i niezadowolenia z zaistniałej sytuacji. Cóż, jeśli zauważymy mocne niedociągnięcia, nie wahajmy się i bezzwłocznie dzwońmy do Inspekcji Pracy. Może w ten sposób uratujemy komuś życie.