Nie róbmy z mieszkań graciarni
Mieszkając kilkanaście lat w jednym miejscu, w wielu szafach zbieramy rzeczy, które z czasem, okazują się zupełnie niepotrzebne. To zadziwiające, ilu wśród nas jest zbieraczy, którzy niczego nie wyrzucają, twierdząc ze wszystko się przyda. Patrząc jednak z perspektywy czasu, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, ze nic się nie przyda. Ani zepsuta suszarka, ani stare widokówki, ani mnóstwo butów, które modne były 30 lat temu. Po kilkunastu latach, wiele mieszkań wydaje się być całkowicie zagraconych. Nawet, gdy kupujemy nowe rzeczy, nie mamy na nie miejsca. Wiele rodzin, chętnie zmieniłoby swoje stare meble typu „ściana” na nowe, minimalistyczne, ale tego nie robią. Całe otoczenie zastanawia się dlaczego, ale odpowiedź nasuwa się sama. Ludzie, którzy zamiast pozbyć się niepotrzebnych rzeczy, chomikują je latami, nie maja szans, by zmieścić się w minimalistycznych meblach. To całkowicie niewykonalne – jak mówią. Jednak, gdy podejdą do swoich przedmiotów bez emocji – okazje się ze 2/3 miejsca w ich szafach, zajmują naprawdę niepotrzebne rzeczy.
Nie trzeba ich wyrzucać. Stare widokówki, możemy oddać do bibliotek szkolnych, bądź antykwariatu. Ubranka dziecięce naszych dzieci, które już dawno skończyły studia, można odwieźć do najbliższego domu dziecka, bądź oddać potrzebującym rodzinom. Jeśli mamy stare czasopisma i maskotki z pewnością znajdziemy kogoś, kto je zbiera. I wreszcie ostatnia kategoria to rzeczy, których nie możemy nikomu oddać, ani sprzedać. To zepsuty telewizor, który straszy zza firany, to 50 letnia pralka, która od dawna nie jest używana.. Takie przedmioty musimy po prostu bez żalu wyrzucić. Jeśli mamy problem z przeprowadzeniem takiego porządku poprośmy domowników lub przyjaciółkę, która bez żalu wyrzuci nasze stare maskotki i plakaty z lat młodzieńczych. Po kilku dniach okaże się ze wiele naszych szaf jest pustych, a w pokoju zrobiło się więcej miejsca. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak zmienić wystrój naszego mieszkania na bardziej nowoczesny.