Jak zmieniała się tolerancja

Tolerancja wiąże się nieodłącznie z pewnymi elementami takimi jak szacunek, równość i równorzędność. Wymaga od nas cierpliwości, chęci poznania i uznania, że to co inne wcale nie jest gorsze od rozumianego przez nas pojęcia normy, normalności i właściwości w danych okolicznościach. Jednak nie zawsze tak było. Tolerancja, chociaż jako słowo istnieje od bardzo dawna, nie zawsze oznaczała to samo w opinii ludzi- reprezentantów różnych epok, nie zawsze też była w należyty sposób respektowana, właściwie czasem nie była respektowana w ogóle, deptano ją i traktowano jak zwykłe słowo, pozycję w słowniku, którą potraktować można jak każdą inną, nic nie znaczącą nazwę- tylko i po prostu nazwę.Tolerancja odnosić się może między innymi do religii, jednak to właśnie na tym tle odbyło się najwięcej krwawych bitew, starć i prób nawracania. Wyprawy mające na celu szerzenie określonej wiary na początku wiązało się z jej swobodnym rozprzestrzenianiem. Z czasem nastąpiły bunty, spory i waśnie o to, która wiara jest lepsza, która prowadzi do prawdziwych bogów i którzy bogowie winni być uznani za prawdziwych i wartych oddawania im określonej czci, szacunku i ofiary. Wraz z rozwojem technologii i rewolucyjnej myśli człowieka sytuacja niewiele się zmieniała. Ale były też przełomy, jednak prowadziły one do nieszczęść na tle nietolerancji. Każdy osobnik wyznający religię inną niż dominująca na danym terenie mógł swoją wiarę przypłacić nawet życiem. Podobnie było z tolerancją na tle rasowym- dawniej wcale nie uznawano równości każdego człowieka. Czarni niewolnicy byli towarem takim samym jak chleb czy mąka, handlowano nimi jak zwierzętami i sprzedawano, zaś nabywcy można było zrobić z niewolnikiem wszystko. Wyprawy krzyżowe, akty spalania na stosie, mordy i akty wandalizmu wobec jednostek i grup, które odznaczały się czymś innym, często wyjątkowym ale nie do końca zrozumiałym i zgłębionym dla szerszej publiki w postaci całych społeczeństw i społeczności. Akty tolerancji a raczej jej braku zapisały się na kartach księgi zwanej historią na zawsze nie zawsze przynosząc gatunkowi ludzkiemu powody do dumy. Na przełomie epok tolerancja zaczęła powoli wzrastać, kolejne pokolenia walczyły o równość i braterstwo ludzi, skutki co prawda bywały różne ale jako części składowe przyczyniły się do obecnego stanu rzeczy, kiedy to tolerancja znaczy o wiele więcej i nie jest używana jako słowo dla zasady. A współczesne czasy stawiają przed ludźmi wiele powodów do sprawdzania tego, jak bardzo jesteśmy tolerancyjni. Do dziś zostało w nas coś z praojców, coś co nakazuje obejrzeć się za dziwnie ubranym człowiekiem albo grupą obcokrajowców mijana na ulicy, jednak zjawisko to staje się już raczej marginalnym i nie jest w stanie, poza nielicznymi wyjątkami regularnie tłumionymi przez władze, zaszkodzić komuś tak bardzo, jak mogło to mieć miejsce choćby sto czy dwieście lat temu. Możliwe, że dzieje się tak dlatego, że zauważamy pewnego rodzaju uniwersalizację społeczeństwa, ludzie stają się do siebie podobni i nawet jeśli nie są identyczni, noszą te same ubrania, wysławiają się w ten sam sposób, możliwe że nawet podobnie się do siebie śmieją mijając się na ulicy. Łatwiej jest nam przecież szanować i w pełni akceptować kogoś, kto przypomina nas samych i nawet jeśli nie jest naszą genetyczną kopą lub odpowiednikiem- jakoś nas przypomina. To trochę jak przebywanie wśród krewnych albo grupy dobrych przyjaciół- to całkiem miłe i bynajmniej nie sprawiające przykrych odczuć uczucie.Tolerancja przebyła długą drogę na łamach historii, wiele jej etapów i rodzajów obserwować możemy okiem sprawnego badacza lub zwykłego obserwatora. Doświadczamy jej aktów każdego dnia jednak często nie zastanawiamy się ile nas kosztowało by tolerancja obecnie była czymś tak oczywistym i normalnym.